Jarmark kontra jarmark. Festiwal kiczu czy wrocławska wizytówka?

piątek, 29.5.2015 08:25 1024 0

Dwa razy w roku Wrocław wystawiają na Rynku te same stragany i ten sam młyn. Raz w świątecznej odsłonie, z Mikołajem i grzańcem, a raz w letniej szacie pod nazwą Młynówka.

Jarmarki - Bożonarodzeniowy i Świętojański powoli stają się wrocławską tradycją. Ten pierwszy został nawet uznany za jeden z największych w Europie. Pytanie tylko czy wrocławianie podzielają zachwyt turystów i obcokrajowców nad wrocławskimi kramikami?

Bo prawda jest taka, że zarówno w zimie, jak w lecie na wrocławskim Rynku wystawiają się ci sprzedawcy z oscypkami, langoszami, kołaczami czy owocami w czekoladzie. W zimie i w lecie możemy kupić garnki, czapki, "biżuterię" czy koszulki ze śmiesznymi napisami. I szczerze mówiąc, Jarmark Bożonarodzeniowy od Świętojańskiego różni się tylko środkiem. Chociaż może nie do końca, bo ten sam młyn wystawiany jest i w grudniu, i w czerwcu.

Kilka dni temu tuż, przed otwarciem Jarmarku Świętojańskiego, usłyszałam na Rynku od jednego z przechodniów: "Co to? Nie pomyliło im się? Znów Jarmark Bożonarodzeniowy rozstawiają?" - rzucił mężczyzna i zrobił minę, która bynajmniej nie wskazywała na zachwyt. I rzeczywiście, myślę że "miłość" mieszkańców Wrocławia do tego rodzaju atrakcji jest o wiele mniejsza niż ta, którą pałają przyjezdni i turyści.

Oczywiście na tle naszych sąsiadów nie mamy się czego wstydzić, bo nasz Jarmark Bożonarodzeniowy nie ustępuje w niczym jarmarkowi w Pradze czy Berlinie (z taką różnicą, że w Berlinie jarmarków bożonarodzeniowych jest kilka), jednak trochę nurzą co roku te same stragany, te same kołacze, ten sam grzaniec, a nawet te same atrakcje tj. parada z Św. Mikołajem, Królową Śniegu czy korowód elfów.

W tym roku otwarcie Jarmarku Świętojańskiego zbiegło się z pracami nad szpilkostradą i tak w efekcie pół Rynku zajmuje jarmark, a tuż obok niego ogrodzona szpilkostrada, której to budowa na sezon letni (od czerwca do połowy września) zostanie zawieszona z powodu funkcjonowania ogródków piwnych.

Jarmak Świętojański ma jednak coś, co moim zdaniem, powinno w Rynku pozostać przez cały okres letni, a mianowicie strefa z leżakami i "ogród" dookoła pręgierza. Ta "strefa relaksu" z zielenią, której we Wrocławiu szukać ze świecą, jest chyba jedynym niejarmarcznym elementem. 

Adriana Boruszewska Doba.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)