Staw na Zaciszu miejscem zapomnianym?

24 Zobacz galerię

Swój wolny czas poświęcają na porządkowanie okolicy stawu na Zaciszu w Szczytnej. Robią to nieodpłatnie, z własnej inicjatywy ponieważ uważają, że to miejsce się marnuje. 

- Dwa lata temu przyjechaliśmy tutaj i zobaczyliśmy w jakim to miejsce jest stanie. Postanowiliśmy sami to uporządkować – mówi Damian, inicjator akcji. - Zaczęliśmy od oczyszczenia dopływu wody, wyczyściliśmy staw z glonów i naprawialiśmy parę rzeczy na własny koszt. Nie był on jakiś duży, więc nie wiemy czemu gmina sama tego nie zrobiła.

Co ciekawe, inicjatywa podjęta została przez osoby spoza Szczytnej. Na jednym z portali społecznościowych powstała także grupa pn. „Ratujmy Staw Na "Złotnie" bo Gmina Szczytna Za Nas Tego nie Zrobi”.

- Grupa jest stworzona po to żeby doprowadzić to do ładu, odratować kiedyś piękny zbiornik wodny w Złotnie, który służył ludziom nie tylko do wędkowania, ale też do kąpieli – komentuje Damian. – Przyjeżdżamy tu w 5-6 osób z Dusznik-Zdroju, Kłodzka, Kudowy i Polanicy, bo to jest naprawdę świetne miejsce żeby posiedzieć na weekend, zrobić ognisko czy połowić ryby. Niestety zrobiło się tu straszne śmietnisko, więc postanowiliśmy to posprzątać.

Zdaniem inicjatorów akcji największym problem obecnie dopływ do stawu, a właściwie jego brak.

- Jestem wędkarzem i widzę, że te ryby się tu duszą – komentuje Damian. - Przydałaby się także jakiś regulamin, bo niektórzy nie wiedzą czy można tu łowić i na jakich zasadach. Nie wspomnę o tym, że należy odremontować murek czy postawić jakieś kosze na śmieci. Gmina chwali się tym miejscem na filmie promocyjnym gminy, a to co się tu dzieje raczej odstrasza.

- Przyjechaliśmy do Szczytnej na krótki urlop i przyszliśmy tu na spacer. Piękne tereny, ale szkoda, że to miejsce tak się marnuje – mówi Józef, turysta z Bytowa. 

W tej sprawie grupa zwróciła się także do włodarza miasta i gminy Szczytna.

- Faktycznie jakaś czas temu dostałem e-maila, że ktoś chce się zająć się stawem na Zaciszu. Odpowiedziałem, że zapraszam na spotkanie przy stawie lub w urzędzie jednak do dzisiaj nie ma odzewu – mówi burmistrz Szczytnej, Marek Szpanier. – Wszystkie kosze, które tam były wrzucane były do stawu. Podjęliśmy decyzję, że nie będziemy ich tam montować i postawiliśmy tam betonowy krąg, który jest już czwarty raz przesuwany przez grupę siłaczy. Roślinność, która tam rośnie może być usunięta tylko i wyłącznie przez żyjące tam ryby: amur i szczupak. To jest to dziko zarybiane, amura tam praktycznie niewiele jest, szczupaka jest sporo, ale to i tak jest za duży akwen żeby te 10 czy 20 większych ryb go oczyściło. Mechaniczne oczyszczanie robiliśmy w ubiegłym roku. Zrywaliśmy rzęsę jednak to niewiele daje i się rozrasta.



- My szukamy ludzi, którzy będą chcieli zająć się stawem na Zaciszu, przypilnować tam porządku. Próbowaliśmy go sprzedać, wydzierżawić, możemy również użyczyć – warunkiem jest żeby ktoś się zajął stawem i jego otoczeniem ponieważ to jest fajne miejsce na spotkania, ogniska i weekendowy odpoczynek - dodaje włodarz.