Szczęśliwe zakończenie historii Anny Kapeli

wtorek, 5.1.2016 11:21 2002 0

Wracamy do sprawy Anny Kapeli z Wrocławia, która to po ponad roku walki o córki - Patrycję i Wiktorię, znów jest razem ze swoimi dziećmi.

CZYTAJ: Dla dzieci schudła 80 kg, a sąd zwrócił jej córki

- Najważniejsze jest to, że rodzina jest szczęśliwa i jest razem, ale sąd postawił też pewne warunki – kurator ma pieczę. Miejmy nadzieję, że pracownicy socjalni będą już działać w sposób prawidłowy i na korzyść dzieci i rodziny. Dziewczynki muszą uczęszczać do szkoły, do której chodziły w domu dziecka - komentuje sprawę Marek Szambelan z Fundacja Razem Lepiej, która opiekuje się rodziną.

Anna Kapela może liczyć na pomoc Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej – wsparcie psychologa, asystenta rodziny. Wrocławianka poszła na kurs kompetencji wychowawczej, powoli remontuje dom, udało się jej także znaleźć pracę.

Przypomnijmy, że sprawa Anny Kapeli rozpoczęła się po jej wyjściu ze szpitala 14 listopada 2014 roku. Wtedy też przed drzwiami jej mieszkania pojawiło się dwóch policjantów i pracownik MOPS-u, który przedstawił postanowienie z sądu o konieczności zabraniu dzieci do ośrodka.

Fragment jego treści brzmiał:

"Z uwagi na sytuację domową – mieszka ze schorowanym ojcem, wypisała się ze szpitala na własne żądanie, nie kończąc procesu leczenia. (…) Matka małoletnich lekceważy swoje poważne problemy zdrowotne. Sytuacja małoletnich dzieci pogarsza się z dnia na dzień. (…) Matka małoletnich nie wypełnia zaleceń kuratora, nie zważa na konsekwencje wynikające z leczenia poważnych chorób, w tym swojej otyłości, wykazując się skrajną nieodpowiedzialnością".

Co innego wynikało, z zaświadczenia ze szpitala: "stan po leczeniu róży podudzia prawego obecnie jest zakończony (…) Pacjentka bez zagrożeń zdrowotnych dla otoczenia".

W czerwcu 2015 roku Anna Kapela zdecydowała się poddać operacji zmniejszenia żołądka. Niestety, pomimo przeprowadzonej operacji i utraty wagi, dzieci nie wróciły do swojej mamy – sąd uważał, że wrocławianka niewłaściwie opiekuje się córeczkami.

- Według sądu te nieprawidłowości to to, że chodziłam z dziećmi do lekarza, jednak Wiktoria niby nie miała zrobionych badań logopedycznych, neurologicznych, foniatrycznych, EKG - mówi Anna Kapela.

Oficjalne stanowisko sądu przedstawił rzecznik prasowy sądu okręgowego we Wrocławiu Marek Poteralski. -  Decyzja zapadła po rocznym nadzorze kuratorskim, w związku z czym matka miała dużo czasu, aby naprawić swoje zachowanie. Niestety ten rok tylko utwierdził sąd w przekonaniu, że nie dzieje się dobrze i należy podjąć radykalną decyzję.

Sprawę komentuje psycholog dziecięcy Aleksandra Piotrowska.Miejsce dzieci generalnie jest w rodzinie i z tym nie ma co dyskutować. Nie ulega również najmniejszej wątpliwości, że Pani Ania bardzo kocha swoje dzieci. Jednak, niestety, to nie wystarczy. Wydaje mi się, że Anna Kapela dopiero zaczyna swoje działania i ten początek utożsamia z tym, że już coś zrobiła. Żaden psycholog, żaden logopeda nie zrobi cudów – to musi robić rodzic z dzieckiem w domu. Operacja żołądka i chudnięcie to jest tylko jedna z rzeczy. Należy stworzyć dziewczynkom lepsze środowisko wychowawcze.

Mat. prasowe, red. Doba.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)